Kilka razy pisałam już o tym, jak łatwo w dzisiejszych czasach iść do apteki i kupić sobie pigułkę na wszystko. A przynajmniej reklamy chcą wmówić nam, że dzięki kilku tabletkom pozbędziemy się wszelkich problemów zdrowotnych, niedoborów składników odżywczych, grypy i braku energii. Coraz więcej osób nie chce jednak polegać na aptecznych środkach i szuka pomocy w naturze – a konkretnie w roślinach, posiadających właściwości lecznicze.
Zostałam poproszona przez Wydawnictwo AA z Krakowa o zrecenzowanie nowo wydanej książki Zbigniewa T. Nowaka Antybiotyki z apteki Pana Boga. Osoby niewierzące proszę o nieuciekanie – w książce nie ma żadnych odwołań religijnych, chyba że w kontekście dawnego wykorzystywania konkretnej rośliny.
A więc jedną sprawę mamy już wyjaśnioną – mimo, że tytuł książki może przywodzić na myśl jakieś nawiązania do wiary chrześcijańskiej, nic takiego nie ma miejsca. Książka jest o ziołach i roślinach, mających właściwości lecznicze, które mogą zastąpić niektóre antybiotyki.
Zachęcam do przeczytania recenzji – nie będę przynudzać
Kim jest autor?
Jeśli ktoś pisze książkę o ziołach, w dodatku poleca stosowanie niektórych z nich zamiast antybiotykoterapii, powinien znać się na rzeczy. Autor książki, Zbigniew Tomasz Nowak od ponad 30 lat zajmuje się propagowaniem zdrowego stylu życia i ziołolecznictwa (to zupełnie jak ja, tyle, że ja to robię od niedawna :P). Jak można dowiedzieć się z informacji na okładce, pan Zbigniew jest autorem 38 książek o tej tematyce i ponad 1300 artykułów poradniczych oraz audycji w Polskim Radiu. Jest również wykładowcą m.in. na Uniwersytecie Trzeciego Wieku i, co było dla mnie najbardziej znaczącą informacją, współpracował z prof. Aleksandrem Ożarowkim, który jest dla mnie (i pewnie nie tylko dla mnie) ogromnym autorytetem w dziedzinie zielarstwa i ziołolecznictwa.
Mimo, iż pan Nowak ma na koncie całkiem sporo publikacji, nie miałam przyjemności zapoznać się z żadną z nich, aż do teraz. Niemniej jednak, człowiek z takim doświadczeniem i zapewne, ogromną wiedzą, który współpracował z prof. Ożarowskim, jest dla mnie wiarygodnym źródłem informacji.
Wrażenia wizualne
Książka jest pięknie wydana, posiada twardą oprawę i wspaniałe zdjęcia. Papier jest gruby, dobrej jakości, tekst jest czytelny i przejrzysty. Forma wizualna książki bardzo mi odpowiada.
O czym jest książka?
Jak w tytule się rzekło – o naturalnych antybiotykach, ale nie tylko.
We wstępie autor porusza bardzo ważny i coraz częściej omawiany temat, jakim jest nadmierne spożywanie antybiotyków. Przyjmujemy je zarówno w pożywieniu (głównie mięsie), jak i w lekach na receptę. Autor przedstawia zagrożenia, związane z tym zjawiskiem, m.in. uodparnianie się bakterii na antybiotyki oraz ich ciągłe mutowanie. Pan Nowak proponuje bezpieczniejszą alternatywę – dlaczego by nie zwrócić się o pomoc do natury?
W książce zaprezentowanych jest kilkanaście roślin, posiadających zdolność niszczenia bakterii, działających przeciwzapalnie, napotnie, wzmacniających układ odpornościowy i wspomagających wyleczenie przeziębienia, grypy, zapalenia zatok, gardła, anginy i innych.
Oprócz wszystkim znanego czosnku, cebuli i miodu, znajdziesz tu mniej popularne, ale równie skuteczne rośliny, jak: dziewanna, jeżówka purpurowa, czy lebiodka pospolita. Książka nie jest listą z wymienionymi nazwami roślin i ich działaniem, ale przedstawia również ich cechy charakterystyczne, czas i sposób zbierania, substancje czynne, wykorzystanie w dawnych czasach, historię i ciekawostki. Przy każdej roślinie zamieszczonych jest kilka przepisów i propozycji ich wykorzystania, czy to w formie syropu, nalewki, naparu, soku, czy maści.
W książce znajdziesz wiele ciekawych informacji, np. jaki miód najlepiej wybrać, jak przygotować domową maść na poparzenia, jak w naturalny sposób pozbyć się migreny, jaka substancja powoduje, że czosnek jest tak silnym antybiotykiem i dlaczego najpierw należy go posiekać, a później odczekać kilka minut, zanim dodasz go do jedzenia;.
Mankamenty książki Antybiotyki z Apteki Pana Boga
Jedynym, czego brakuje mi w książce jest bibliografia. W wielu miejscach autor pisze o badaniach potwierdzających jego tezy, natomiast nigdzie nie ma konkretów, jakie to są badania, kiedy były robione i przez kogo. Pojawiają się też różnego rodzaju dane statystyczne, nie wiemy jednak skąd autor te dane wziął. Nie ma również informacji, z jakich źródeł naukowych korzystał pan Nowak, skąd czerpał informacje. W tego rodzaju publikacji, gdzie priorytetem powinno być wzbudzenie zaufania w czytelniku, wydaje mi się, że jest to poważny błąd. W dzisiejszych czasach nie brakuje niestety samozwańczych ekspertów w dziedzinie ziołolecznictwa i medycyny naturalnej, których porady i tezy niekoniecznie poparte są badaniami naukowymi. Oczywiście, nikogo tutaj o nic nie posądzam i zdaję sobie sprawę, że dobroczynne działanie niektórych roślin nie jest całkowicie wyjaśnione i udowodnione naukowo, a wiemy, ze działają; wydaje mi się jednak, że przedstawienie bibliografii z pewnością nie zaszkodziłoby książce i wizerunkowi autora.
Podsumowanie – jestem na TAK
Myślę, że każdy, kto interesuje się zdrowiem, nie chce faszerować się aptecznymi medykamentami, powinien posiadać w domu tą publikację. Książka to nie tylko uporządkowany zbiór roślin leczniczych w jednym miejscu, ale również ich zastosowanie, sposób zbioru i przepisy. Mamy więc całą niezbędną wiedzę w jednym miejscu, tak, że przy tworzeniu naszej domowej apteczki wystarczy otworzyć książkę.
Dodatkowo, plusem jest sposób wydania książki i jej oprawa, która mi osobiście bardzo się podoba.
Powiem Ci, że ta książka zachęciła mnie do sięgnięcia po inne publikacje pana Nowaka, co na pewno w niedługim czasie uczynię.
Z czystym sumieniem polecam Ci tę książkę i nie, nie mam z tego żadnych korzyści, nikt mi za to nie płaci. Po prostu mi się podoba i uważam ją za dobre źródło wiedzy. Znajdziesz ją na przykład w Empiku.
